To coś pomiędzy szarlotką a wuzetką. Na specjalne okazje. Delikatnie rozpływa się na podniebieniu. Doskonale skomponowane połączenie kwaśnych jabłek, słodyczy bitej śmietany i goryczy wedlowskiej czekolady na biszkoptowym spodzie, jest czymś zupełnie wyjątkowym. Upiekłam to dla Doris ze Stogów, bo jutro zachodzi do nas w gości, a gość w dom Bóg w dom:)
Baśka i Doris na poobiednim spacerze w Teatrze Leśnym na Jaśkowej Dolinie(PS. Od jutra się odchudzam:) |
2 jajka
1/3 szklanki cukru
5 dag mąki pszennej
2 dag mąki ziemniaczanej
Białka ubić na sztywno, stopniowo dodawać cukier, potem kolejno żółtka. Na końcu wsypać połączone mąki i zmiksować na najmniejszych obrotach miksera. Przelać na małą tortownicę o średnicy 20 wyłożoną papierem (tylko dno, a brzegów tortownicy nie trzeba natłuszczać). Piec w 170 st.C przez około 20-25 minut. Sprawdzić patyczkiem. Po upieczeniu wyjąć natychmiast z piekarnika i upuścić na ziemię z wysokości pół metra (naprawdę!jak wieść gminna niesie, wtedy nie opadnie). Włożyć jeszcze na chwilę do uchylonego piekarnika do wystygnięcia. Wyjąć i odwrócić do góry nogami, żeby spód stał się wierzchem:)(lepiej przywrze masa jabłkowa) Nasączyć ciepłą wodą z cytryną.
Jabłka:
1 kg jabłek
1/4 szklanki wody
galaretka cytrynowa
cynamon
cukier waniliowy
Jabłka obrać, pokroić na kawałki. Włożyć je do garnka, wlać wodę, wsypać cukier i cynamon wg upodobania. Dusić na wolnym ogniu po przykryciem, aż jabłka będą bardzo miękkie. Można je rozgnieść na miazgę lub zblendować. Do gorących jabłek wsypać całą galaretkę i dobrze wymieszać. Odstawić do wystygnięcia. Przełożyć na biszkoptowy spód, wyrównać. Włożyć do lodówki.
w tym czasie ....Obłoczek ze śmietany:
500 ml śmietany 36 % z Łowicza
2 łyżki cukru pudru
cynamon
1,5 dag żelatyny
1/4 szklanki wody
Schłodzoną śmietanę ubić, pod koniec dodać cukier i cynamon (nie ubijać za długo, bo śmietana się może "zmaślić" i będzie wtedy łeee!). Żelatynę rozpuścić w 1/4 szklanki gorącej wody. Przestudzić i letnią wlać do śmietany. Wyłożyć na warstwę jabłkową.
Polewa z gorzkiej czekolady (na oko):
tabliczka gorzkiej czekolady
ok.150 ml mleka
Czekoladę rozpuszczać w parowej kąpieli (garnek z kostkami czekolady położony na garnku z gotującą się wodą) mieszając. Dolać mleko, zamieszać. Gorącą płynną czekoladę zdjąć z ognia i przestudzić. Pilnować, żeby nie zaczęła krzepnąć. Gdy jest chłodna (ale jeszcze lejąca), wyłożyć na bitą śmietanę. Włożyć do lodówki.
Ja tu byłam, miód i wino piłam:) Jedzcie, Przyjaciele, czyńcie sobie i bliskim dobrze:) Wasza Basieńka
Przepis znaleziony na stronie moje wypieki, odrobinę zmodyfikowany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz