/swojana/

niedziela, 12 stycznia 2014

Zapach chleba

Powróciłam do pieczenia chleba. Dom znów pachnie domem. A przy okazji znalazłam wiersz Ernesta Brylla:


Może ten stary


Może ten stary, z którym jechałem tramwajem


To był Bóg… Czeka, żyje, starzeje się z nami


Coś tam się mu udaje, coś tam nie udaje…

Jednym skinieniem palca silniej niż dynamit

Rozwaliłby to wszystko… Ale co rozwalać

I jak z kawałków na nowo ustalać

Nie wie…

Powoli z teczuszki wyjmuje

Ciało chleb i w palcach zżółkłych łamie, żuje


Czasem on mnie częstuje, czasem ja częstuję

I spożywamy

Sobie

Co tam mamy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz