/swojana/

sobota, 5 maja 2012

Sezon na mniszka - wino z mlecza (etap 1)


Alkohol szkodzi zdrowiu:) Nie wtedy jednak, gdy leczy. Mniszek lekarski znany ze swoich właściwości leczniczych stanowi bazę pod, podobno, doskonałe wino o ślicznym miodowym kolorze, słodkim smaku z odrobiną goryczy. Nazbierałam więc mniszków całą siateczkę brodząc w trawie w pełnym słonku, użółciłam rączki,  i oto, co zamierzam:
4 litry kwiatów mlecza( bez łodyżek)
12 litrów wody
5 cytryn
5 kg cukru
4 dag drożdży piekarniczych

-rozłożyć główki mleczy na folii na słońcu, by trochę przewiędły i by pozbyć się owadów (wskazówka  wujka Alfreda:)
-po 12 godzinach przebrać kwiaty, odrzucić przegniłe, suche, brudne
-odmierzyć kwiaty litrowym słoikiem ugniatając je lekko, ale nie ubijając!
-kwiaty włożyć do obszernego naczynia, najlepiej ceramicznego z kołnierzem wodnym
-cytryny umyć, sparzyć wrzątkiem, pokroić w plastry, wrzucić do kwiatów
- wrzącą woda zalać kwiaty i cytryny
- trzymać w ciepłym miejscu przez trzy dni
-następnie zlać płyn, a kwiaty i cytryny dokładnie wycisnąć, oba płyny połączyć razem
-przefiltrować przez gazę
- rozpuścić w wodzie 5 kg cukru
-dodać do soku z mniszka
-zaszczepić drożdżami PIEKARNICZYMI, nie winnymi
-po ukończeniu fermentacji i sklarowaniu wina, przelać do butelek.


Zamieszczę informacje o kolejnych krokach podejmowanych w celu uzyskania trunku:) i o efektach.

Wino ma, jak wieść gminna niesie, szlachetny smak. Wyśmienicie smakuje z plasterkiem cytryny i kostkami lodu. Tyle pogłosek:)


swojana

1 komentarz: