/swojana/

środa, 1 lutego 2012

Powiedzenia Babci Marysi i Dziadzia Władzia

 Babcia Marysia posługiwała się gwarą cieszyńską, stąd w większości jej powiedzeń widać wpływy czeskie (jako rzecze wuj Miecio, a jest Ci to gryfczok, a do tego procny)
od lewej: Lala (Marylka), Babcia Marysia ze Stasiem, Miecio
Babcia Marysia:
"poszła dupa do biskupa" -  co oznaczało, że ktoś nie załatwił sprawy
"staro hepa" - stara baba
"ty niewstydo" - bezwstydnico
"ale tu garus" - bałagan"
"hasztabiga" - wysoka kobieta
"przykludzić" - przynieść
"procny" - pracowity
" żgorać" - mieszać w garnku
"smykać się" - włóczyć się
"feszok, gryfny" - przystojny, elegancki
"nie sykieruj go" - nie dręcz go
"wynokwiać" - wybrzydzać
"ty buksie" - ty łobuzie
"ty oszkliwcu" - taki, co niehonorowo wchodzi na jakieś imprezy (bez zaproszenia)
"snożny" - schludny, "wykrochmalony", zadbany( określenie to jednak w 90% dotyczyło gatek)
"snożne gatki" - białe gatki (majtki)
"grafej się" - ruszaj się
"ty łopico czesko"- ty małpo czeska
"po ćmoku" - po ciemku
"ty nocniku" - dotyczyło to wujcia Miecia, gdy wychodził na nocne eskapady:)
"dostoł po pyszczysku" (zamiennie"po fyrnioku") - dostał po pysku
"on był dobrze zabrany" - był dobrze ubrany
"siedział taki zocny" - siedział na przyjęciu taki ważny, wręcz zarozumiały
"bachtej sie" - - bierz się do życia, ruszaj się
"tata, ta świnia kurzy" (następował strzał po pyszczysku:) - tata (do Dziadzia), nasz kochany synek pali:) strzał wychowawczy w policzek
"ta lampucyra" - o kobiecie odciągającej męża od prawowitej żony
"to jest taki chuderlawy porzysek" - to taki nieudany egzeplarz
"to jest gryfczok" ("feszok") - przystojniak, elegant
"ty giździe dioseczny" - ty diable diabłowaty ("diosek" - diabełek)
"wieczno sromota" - zrobiłeś coś paskudnego

"boli mnie garło i kolano" -powiedzenie stosowane przez  Babcię Marysię, gdy chciała opuscić już miłe towarzystwo, a Dziadziowi Władziowi dobrze się przysiadło:)

A Dziadzio Władzio:
- "cicho starka!" - nie gadaj już żono
"a co ty se wreszcie myślisz?!" - a co ty sobie myślisz?!( z akcentem na słowo "wreszcie"!:)
Dziadzio Władzio z wnuczka Izią (kochaną mą teurvirenowską Kuzineczką), obok Babcia Marysia
"to by mnie już chyba cholira chciała wziąć" - prawdopodobnie mógłby mnie szlag trafić (w jakiejś konkretnej sytuacji)

c.d.n

1 komentarz:

  1. Nie jestem pewna, ale wydaje mi się,że zwrotu hosztabiga używała nie babcia (przynajmniej nigdy w jej ustach nie słyszałam) tylko mama ciotki (tej, która jest tylko jedna, za to babcia obawiała się, jak któryś wnuk "krzypał" czyli kaszlał. Używała też zwrotu "Pycha przed upadkiem", chyba tylko ze względów brzmieniowych, choć warto się spytać kogoś bardziej kompetentnego, (pycha jako cecha charakteru i jako reakcja na coś smacznego).

    OdpowiedzUsuń