Zachciewajki..., co prawda nie ciążowe (na oddziale geriatrycznym nie bywa:), ale równie intensywne i nagłe.
Szwedzkie bułeczki wg przepisu z Mirabelkowego Blogu. Już kiedyś je piekłam, ale teraz komisyjnie stwierdzam, a w Komisji zasiadam ja, ja i ja, że ten przepis jest najbardziej udany:)
Składniki na około 25 bułeczek
Ciasto:
40 dag mąki
2,5 dag drożdży
250 ml ciepłego mleka
5 dag cukru
100 g roztopionego masła
szczypta soli
1 łyżeczka mielonego kardamonu
Nadzienie:
100 g masła
10 dag cukru
2 łyżki cynamonu
Oprócz tego do wykończenia: roztrzepane jajko i gruby cukier - rafinada do posypania.
Mleko podgrzać lekko, rozpuścić w nim drożdże, dodać roztopione masło, cukier, sól, kardamon i mąkę.Wyrobić ręką tak by odchodziło od miski. Odstawić na minimum pół godziny, tak by podwoiło objętość. Po upływie tego czasu zagnieść krótko jeszcze raz i dać mu "odpocząć". Rozwałkować na prostokąt o długości ok. 60 cm i szerokości 20 cm. Rozsmarować nadzienie (rozmieszane masło z cynamonem i cukrem) tak, by przy dłuższym boku zostawić margines ok.2-3 cm. Zwinąć ciasto wzdłuż dłuższego boku (tego bez marginesu). Margines bez nadzienia posmarować roztrzepanym jajkiem, żeby się lepiej skleiło. Kroić rulon w równe kawałeczki (2-3 cm). Układać na papierze do pieczenia zachowując odstępy i poprawiając ich kształt. Zostawić na pół godziny, by podrosły, a potem posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać grubym cukrem.
Piec 7 minut w temperaturze 250 C.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz