Utyskiwanie
Holenderko, holender, że przeklnę w te słowy,
Zaprzepaściłaś przyjaźń, co
trwała czas długi,
Teraz cierpię przez ciebie na ból straszny głowy,
A na ciele tęczowe mam gdzieniegdzie smugi.
Po com ci ufała, bezwzględnie wierzyła,
Gdy mnie niosłaś zielnymi drogami przed siebie,
Zawsze byłaś
posłuszna, niezwykle też miła,
Teraz trudno mi mówić, żem jest w siódmym niebie.
I choć komórki pobite, ciało me zmarniało,
Wciąż za tobą tęsknię wielka okrutnico,
Nie porzucę Cię nigdy, choćby i bolało
Znów popędzę na tobie wrzeszczańską ulicą.
/swojana/
aaa to ja już teraz wiem, co miał na myśli Igor mówiąc, że...Pani Basia ma bandaż na szyi! Sądziłam, że to może jakaś biała, ekstrawagancka chustka :-) uważaj Baśko na siebie!
OdpowiedzUsuń