Stacja kolejki skm. Słońce nieśmiało przebijało się przez poranny chłód. Pusty, sobotni peron, a na drewnianej ławce - Dama W Antygwałtach. Pomyślałam o tym, że to niemożliwe, żeby tak siedzieć i tak dać wystawać wspaniałym pończochowym podkolanówkom. Kolą w oczy. Do tego seledynowa bluzeczka, czarna spódniczka, która niestety podciągnęła się nad kolana i fantazyjne buty na bardzo wysokim obcasie w kolorze brudnego beżu. Oj!
I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie donośny ciąg słowny naszej bohaterki:
- Mamo, wiesz, ja już mam tego zupełnie dość! Przychodzę zmęczona do domu, o dziewiętnastej,...cholera jak dziś zimno! Zapowiadali 23 stopnie, a teraz wytrzymać nie można (wątek poboczny)...i wiesz, on odpoczywa - wszyscy oczekujący na kolejkę zmuszeni byli dowiedzieć się, co robi On - Odpoczywa, a tu nieporządek. Nic nie zrobione. Co? No mówiłam, mówiłam...
Kolejka jak na złość nie nadjeżdża. Pasażerowie poznają nowe szczegóły życia Damy w Antygwałtach. Nikomu nie przepuści w odległości 10 m.
- Mamo, on pracuje i uważa, ze już nic nie musi robić. Pytam go, a zakupy zrobiłeś, a on mi na to, no nie. I ja wtedy ledwo nogi zdążę w misce pomoczyć i biorę się za zakupy, pranie i prasowanie...cholera, coś długo ta kolejka nie nadjeżdża! (wtrącenie)....Ja już nie wiem jak mam z nim rozmawiać. No to tak nie może być. No, ale co zrobię, przecież ktoś musi dom ogarnąć. Ja chwili odpoczynku...
Z głośnika dobiegło:
- Pociąg skm do Gdyni Chyloni wjedzie dziś na tor 502.
Dama w Antygwałtach nawet nie usłyszała. W końcu wstała z ławki. Tup, tup, podreptała wypatrując pociągu nie na tym torze co trzeba.
- Wiesz, chyba jedzie. To pa. - Dezorientacja. Dama w Antygwałtach zniknęła z oczu.
Morał? Ubierać się cieplej w zimne poranki:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz