Cieszyn 11.XI.1938r.
"Kochana Maniu,
Za list i pozdrowienia bardzo Ci Maniu dziękuję. Dzień Wszystkich Świętych, który spędziłaś na pięknie udekorowanym cmentarzu dziedzickim także i ja spędziłem miło, choć może myślami byłem wśród swoich siostrzyczek, które aż trzy mamy spoczywające w gróbkach na cmentarz, wspominałem swych kolegów, z których jeden w zeszłym dopiero roku znalazł się w ojczyźnie umarłych, przed oczyma stanęła mi milutka postać Helki Góreckiej z którą spędzałem me dziecinne lata i tak wiele mi drogich osób stanęło żywo w mej wyobraźni, że [nieczytelny fragment na zgięciu listu - przyp.B.M]... uznałem potęgę(?) śmierci.
Jak niezliczone groby żołnierskie zalegające rozległy cmentarz cieszyński przybrał kwiecisty obraz. Byliśmy po połódniu oddać cześć poległym w obronie ojczyzny - śpiewaliśmy (t.zn. chór naszej szkoły) wzruszającą melodię pieśni "W mogile ciemnej", ksiądz kapelan wygłosił podniosłe kazanie i trzy - minutowym milczeniem pożegnaliśmy swoich kolegów odeszłych w zaświaty".
[Śpiewnik strzelecki szkoły junaka: dla organizacyj przysposobienia wojskowego]
W mogile ciemnej
W mogile ciemnej śpisz na wieki,
Wieczny sen zamknął twe powieki,
Więc Cię nam trzeba żegnać łzą,
Bo uleciałeś w kraj daleki
Za tobą bracia modły dziś ślą!
Na krótki czas, na krótki,
Ach żegnaj nam, ach żegnaj,
Bo i tam Bóg powoła, powoła nas!
Na krótki czas, ach, żegnaj nam
Bo i nas Bóg powoła, ach tam!
Przed Boski tron ślemy modły
Za Tobą, ślemy wieczny,
Wieczny pokój niech ci da
A że okryłeś nam serca żałobą,
Świadczy o tem łza, ach ta łza!
"A dziś? Dziś obchodziliśmy radosną uroczystość 20 - lecia Niepodl.Polski, połączoną z żywiołową manifestację na uczczenie ziemi Zaodrzańskiej, która przed kilkoma zaledwie tygodniami powróciła na łono swej macierzy. Mówię Ci Maniu tak wielkiej i pięknej uroczystości dawno już nie widziałem. Już od tygodnia przygotowywaliśmy się do defilady, która w dniu dzisiejszym zamieniła się w potężną rewię wojska. Muszę Ci się pochwalić, że nasz Kurs godnie się (według opinii naszych przełożonych) w defiladzie zaprezentował. Defilada miała charakter tym wznioślejszy, że odbierał ją sam prezydent wraz z najwyższymi dostojnikami Polski. Nic też dziwnego, ze gromkim okrzykom publiczności nie było końca (może słyszałaś coś przez radio). Mnie najbardziej zaimponowały orkiestry wojskowe, które kolejno zmieniały miejsce przed trybuną. Energiczny i równy krok piechoty z podniesionymi na karabinach bagnetami, szybko lotna kawaleria przy dźwiękach pochopnej muzyki wojskowej przesunęła się przed trybuną jak widmo... i znikło? Takich momentów nie zapomina się prędko.
A Ty brałaś na defiladzie udział? Lecz przeszedł 11 - listopad, przeszło nasze święto i znów trzeba zabrać się normalnych, codziennych zajęć.Jednak już teraz oczekujemy nowej uroczystości, uroczystości dotyczącej wyłącznie naszej szkoły, zbliża się bowiem dzień przysięgi, która na podchorążówce ma szczególnie podniosły charakter. Już teraz jednym z najaktualniejszych tematów rozmów jest właśnie 29-listopad, przysięga, defilada, obiad wraz z zaproszonymi gośćmi, później akademia no i zabawa towarzyska. Pyszny program Maniu, prawda?To jednak nie wszystko, na co się już dziś cieszymy.Najważniejsze jest bowiem to, że z dniem przysięgi kończy się nasz upośledzony okres rekrucki, z dniem przysięgi przestajemy być już więźniami koszar, gdyż będziemy mieli wolne wyjście na miasto a nawet do domu przyjechać... i z Tobą się Maniu będę mógł zobaczyć.Nie dziwisz się więc, że oczekiwanie przysięgi ma uzasadnione przyczyny.
No ale jeszcze dwa tygodnie!...
I co Ci Maniu jeszcze mam napisać?Moze to, że mam często piękny (oryg.pis. - B.M) sny. Nieraz znajduję się w domu wśród najbliższych, czasem jestem w kościele i kancelarii parafialnej, najczęściej jednak bawię wśród swych kolegów i koleżanek. Jedno mnie bardzo dziwi, że nie ma prawie nocy, by coś z tego gatunku się nie śniło... zresztą cieszy mnie to bardzo.Przed dwoma dniami rozmawiałem z Tobą Maniu i wiesz co? w czasie najżywszej rozmowy zatrąbił trębacz pobudkę... - by to chyba cholera wzięła a trębacza piorun trzasnął - pomyślałem i ciężko powstałem z łóżka.
Lecz o jednym był bym zapomniał - o tym zagadkowym koledze z poczty. Zdaje mi się Maniu, że ten kolega to jakiś bęcwał z pierwszej klasy, o którym ja przynajmniej nie wiem a który w bezczelny sposób chciał Cię podchwycić w rozmowie.Pytałem się Władka Maśki, czy przypadkiem nie zna kogoś "z naszych", co dostał posadę na poczcie - odpowiedział mi, ze pracuje tam jeden z naszego gimnazjum, ale ten nie zdał jeszcze nigdzie matury a co do mnie, to miałem bardzo mało z nim styczności. Zresztą ten (Biedroński) gdyby to był to rzeczywiście dziwo - bo gdzież taka flegma i niedorajda mógłby do panny tak mile i czułostkowo podchodzić. No ale w każdym razie Ty Maniu z ta handlową go nabrałaś (Ty Maniu jednak umiesz na poczekaniu z "cyganić") - pamiętasz jak raz mnie coś podobnego od Ciebie spotkało! Nie myśl, że biorę Ci to za złe, przeciwnie cieszę się, że wiesz kiedy, jak i co można a co nie można.-
Kończąc swój nieudany list (pod wpływem dźwięku w uszach z minionej defilady zasyłam Ci i Twym najbliższym wiele serdeczności.
Bądź zdrowa i napisz Maniu zdrowy t.zn. długi list, bo głupio mi jakoś, gdy nic od Ciebie się nie dowiaduję. Bywaj! Twój "niezapom. kolega WPa
Maniu! jeśli masz jakieś zdjęcia to podaruj mi, staraj się, dobrze? "
PASZKOWIE:
EWA( z domu Donocik, córka Jerzego i Jadwigi zd.Kieloch)) + FRANCISZEK(syn Mateusza i Teresy)
*córka nn *córka nn *córka nn * Henryk *Jan *Władysław (ż. Maria zd.Francuz) *Bronisława
**Zygmunt **Mieczysław **Maria (m.Leszek Kieloch) **Stanisław** Krzysztof
***Dorota *** Barbara (m.Michał)
****Jan ****Jagoda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz