Te czekoladowe kuleczki są stałym akcentem w repertuarze mojego domu rodzinnego. Dla "ludzi południa" są standardem, dla "ludzi północy" objawieniem;) Należy wspomnieć tu o mojej długoletniej przyjaciółce, Alicji P., rodzonej w Polsce północnej, która przesiedziała moje wesele nad półmiskami z drobnymi ciasteczkami śląskimi zajadając je nieustannie , a na jej twarzy malował się wyraz błogości. Czy inne jakieś czynności wykonywała, nie pamiętam:)
4 paczki herbatników zemleć
1 masło (posiekać na stolnicy)
1 łyżka kakao
1 szklanka cukru pudru
1 kieliszek "szprytnego" (określenie Matki Maryli - spirytus). Wyrobić ( w wersji świątecznej można dorzucić posiekane orzechy włoskie albo rodzynki). Formować kuleczki, obtaczać w kokosie. Najlepiej wstawić do lodówki na całą noc. Są pyszne, więc jedzcie i zażywajcie przyjemności:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz