Podobno jest Ci tam bardzo dobrze. Jesz sobie jak jaka hrabina. Zazdroszczę ci tych kołaczy na podwieczorek. U nas jak zwykle gości bardzo dużo. Mamusię głowa wciąż boli. W niedzielę była u nas babcia z Pszczyny, mamusia myślała, że się wścieknie bo siedziała babcia u nas 6 1/2 godz. i klaidała, klaidała...Sprzedaliśmy starą siwa kozę. Świnie muszę odbywać.Papierówki już dojżewają. Kiedy przyjedzież będą już i śliwki. Bogdan z Danią sa w Głuchołazach.Jakiś synek wyleciał w nocy o 24 godz. oknem z 2 piętra.Nic mu się jednak nie stało. , b spadł najpierw na drzewo gdzie się odarł potem spadł dopiero na ziemię. Na drugi dzień z zabandażowana tylko ręką szedł z innymi dziećmi na wycieczkę. W Dziedzicach nawet mówiono, że chłopak się zabił. Był to jakiś Faruga z Vacum. Tam tzn. w Głuchołazach maja się bdb. Dania nawet nie chce jechać do domu. Tatuś wyjechał do "Śliwiń Bałtycki". W drodze z Dziedzic do Katowic jak pisze tatuś spadła mu lampa na "kiepełes" (głowa według Tatusia). Tatuś też ma się bardzo dobrze i pisze, że będzie musiał prowadzić akcję odtłuszczającą. Mieszka 50 kroków od morza. Biblioteki kolejowej nie załatwiłem bo nie mam pieniędzy. Kablownia jest prawdopodobnie załatwiona bo oddałem książki do cioci Eli.
Listów do Ciebie przyszło(120/12+12) - (11/1+3) +12/4 z tego od tego Pierdk...Kościelnego (6/6 -1)+1-(+2-1). Gniewa się on na Ciebie ze się smykasz z wychowawcami po nocach. Ale- jak mówi- wszystko się zdaje sie naprawić.
+Że utopił się młody Zając w Wiśle to zapewne Ci babcia powiedziała. Utopił się jaki 50 m za ujściem gdzie sie ja kompałem dzień prze tem. Wiele wypadków zaszło przez czas twojej nieobecności. Zabiła się jakaś 11 - letnia dziewczyna z Vacum. Przejechało kierowniczkę Spółdzielni leżącej na rogu za rynkiem. Rower jest naprawiony. Jeżdżę na nim jak szalony na złamanie karku, nóg, rąk, nos+a itp. Uważyłem fajnego piwa (tylko że go nikt oprucz mnie nie chce pić. Hacuśka wyjechała z całą rodziną do: (nie wiem gdzie).Wiepszek już przerósł świnie, tak samo jak i ja mamusie. Okropnie rosnę ani nasze ziemniaki. Dziennie podnosi mię okoł 50 metrów do góry i 49 999/998 w dół. Możesz sobie wyobrazić jaki jestem wielki. Matuszewski wymalował kuchnię i łazienkę. marmolada jest usmażona. Czytam Ogniem i mieczem i nie mogę nigdzie dostać 3ciego i 4 tego tomu. Kończę bo mię strasznie komary gryzą i zegar wskazuje na 22.35 Dobranoc!!!
Leszek Kieloch
(pisownia oryginalna:przyp.swojana))
(pisownia oryginalna:przyp.swojana))
Uroczy to reportaż z życia codziennego:) A już fragment o tym, że "wiepszek" przerósł świnie, tak samo jak i ja mamusie...":):):)...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz