/swojana/

niedziela, 22 czerwca 2014

39 urodziny Marylki, mojej Mamy:)

Po pierwsze: bardzo ją kocham. I jakikolwiek liczebnik porządkowy wypowiem, to kocham ją za każdym razem tak samo - Moją Mamę.



Po łące biega chyża dzierlatka, młode jej latka, lecz to zagadka.
Lekko , naprędce kwiateńki  zrywa, płeć urodziwa.
Z płateczków- kocha, nie kocha - wróży,  w dali grzmot burzy.
Czy Austriaka, czy też Kielocha? Kocha, nie kocha, kocha…
Austria mię kusi, Kieloch mnie dusi, sprawdzę czy działa amora strzała?
Mama kazała tom go wybrała, orła w koronie, a czarny płonie.
Jednak Kielocha nad życie kocham, bo  ma motorek i tranzystorek.
Więc wróć po cichu, w Alpy, Heinrichu.
Weź czekoladki z alpejskiej chatki , wolę złotówki i  polskie krówki.
I już niebawem  dał  Orzeł Dodę w jej łono młode.
Wnet się zrodziła dziewczynka miła, choć  sporo piła
Mleka  najpierwej, a poniewczasie, ustka moczyła w  gdańskim szynkwasie (wie, o czem pisze, kto na tem zna się)
Toczy się barwnie jej życia bajka, wciąż to dzierlatka, wciąż podfruwajka,
Ma w domu grajka, życia artystę, ma filozofa i  ma turystę.
Już trzeci krzyżyk, hasa zawzięcie,  a już  w przychodni znów ma zajęcie,
Bo oto nagle i niespodzianie, Baśka się rodzi, słodkie kochanie.
Nie wiedzieć czemu,  pytanie gniecie, czy to jest kurczak, czy ludzkie dziecię?
Na całe szczęście, z wiekiem  nabiera, urody cudnej, choć się wydziera.
Ojciec się cieszy, matka się peszy, wyjść bardzo pragnie z mlecznych pieleszy.
Szczęśliwe lata, znów po wsi lata,  jak gejzer tryska i śmieje pyska.
Granice przed nią staja otworem, jest zawsze śliczna i zawsze w porę,
Każdy rozwiera przed nią pierzeje, nawet gdy dnieje, ona szaleje.
Wtem smutne lata, Orzeł nie lata, i nie poleci, zostały dzieci.
Dzielnie je chowa i znów od nowa,  w życie gotowa
Pójść i swym czarem odpędzić marę, przywrócić wiarę.
Otwiera życia więc rozdział nowy,  trakt rowerowy.
Znalazł się taki, co kołem kręci , bardzo ją nęci.
Ślub i wesele, miłosne trele, radosna wrzawa, w sercu kurzawa,
Taka to bajka, może nie-bajka,  w sercu wciąż młoda, wciąż podfruwajka,
Szalone myśli, szalone  dzieła, skąd się nam wzięła?;)

/swojana - 20.06.2014/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz