/swojana/

poniedziałek, 30 września 2013

Pępek świata

Straszliwą zostałam dziś zdjęta żałością,
żałością rozciągniętą, aż po krańce świata, 
bo wiedzę przyswoiłam, co mi w gardle ością,
że nie jestem przecie żadnym pępkiem świata! 

A pępkiem chciałabym bywać, bo rzecz jest to znana,
 że taki pępek świata, opływa w dostatki, 
 w komplementach, zachwytach byłabym kąpana,
 najmędrsze by się zdały najgłupsze me gadki.

Każde me westchnienie, każde me ziewnięcie,
poczytane by było za przednią nagrodę,
za wspaniałe i ważkie każde przedsięwzięcie,  
dostrzegano by w świecie zacną mą urodę...

A tak tęsknię tylko za pępka splendorem, 
co utkany z pychy i wielkiej próżności,
marzy mi się  być czasem pępkowym potworem, 
bez klasy, bez rasy, bożyszczem ludzkości.

Skąd o wielkości pustej w mej głowie marzenia?
Czy brzemię codzienności zastawia przynętę?
Atawizm jaki rajski mą wolę przemienia?
Ewa miała choć listek, mnie nie stać na puentę!



/swojana/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz