/swojana/

wtorek, 25 grudnia 2012

Boguś - pierwsze miesiące

Boguś Kieloch, mój stryj, jako pierworodne dziecko Emila i Heleny, był pod stałą obserwacją swojego ojca - nieustannego badacza:)  Od lipca 1930 roku spisywał on wszelkie obserwacje dotyczące zachowania się dziecka oraz jego mowy. Dzięki temu wiemy jak wyglądała codzienność  Kielochów na początku lat trzydziestych.
Ośmiomiesięczny Boguś: "Boguś wszystkie przedmioty, które znajdują się w obrębie jego rączyn, chwyta do rąk i wkłada do ust. Kromki chleba też wkłada do ust. Ząbków jeszcze nie ma. Chleb miażdży twardymi dziąsłami i połyka z łatwością bez objawów dławienia się ".
"Babcia Szarkowa często trzymała Bogusia na ramieniu. Wskazując kury wołała "pi-pi", wskazując gęsi wołała: "pyly-pyly"
"Bogusia trzymam pod pachami i  w ten sposób prowadzę do matki. Boguś nie umie jeszcze samodzielnie chodzić. Podtrzymywany przeze mnie biegnie w stronę matki. Radość swoją wyraża wybuchami śmiechu. Sprawność we władaniu nóżkami rośnie z dnia na dzień".
Dziesięciomiesięczny Boguś:
"Boguś pije już od tygodnia mleko z garnuszka, garnuszek mu jednak podtrzymuje mamusia. Dotąd podawano mleko we flaszce ze smoczkiem do ssania".

Babcia Helena z synkiem Bogusiem
-gospodarstwo Kielochów
"Najponętniejszą zabawką Bogusia jest zegarek. Gdy widzi zegar lub zegarek, wskazuje go palcem i mówi: "tika, tika lub tiku, tiku".
"Boguś znajduje się przy piecu.Wymachuje zmiatakiem. Ruchy jego nie sa sprawne, przedmiot ten jest wyraźnie zbyt ciężki dla niego. Poczyna popłakiwać. Jest mocno zniecierpliwiony: macha ze  wzrastającą niecierpliwością."
Jedenastomiesięczny Boguś: "Bogusiowi pokazano egzemplarz tygodnika Młoda Matka. Zauważył obraz dziewczynki. Wskazał ją palcem. Mila (pewnie służąca - swojana) uśmiechnęła się i rzekła: "To jest Jadzia". Boguś powtórzył "jada" (Jadzia to imię rówieśniczki Bogusia i kuzynki, mieszkającej w tym samym, co Boguś, domu)".
"Nad ranem - już było jasno - zapytałem się Bogusia: "Bogusiu, gdzie jest cici?cici? Spojrzał najpierw w stronę toalety, nad która dawniej wisiał obraz dwóch kotków (główki), a następnie nad swoje łóżeczko, nad którym obecnie ten obraz wisi. Często pokazywano mu przy różnych okazjach prawdziwego kota względnie obrazki kotka i tłumaczono: "To jest cici, cici".
"Rankiem Boguś brał jabłko do rączki, podnosił je poza ramię i puszczał. Jabłko spadało poza jego plecami w dół".
Boguś na koniku bujanym, na otomanie Lusia.
Powyżej roku:
"Boguś podchodzi do skrzynki przeznaczonej na brudną bieliznę a znajdującą się za kredensem. Wyciąga czerwoną chustkę i mówi: "nana". Mamusia często zabierała Bogusia do babci Kielochowej Marii. Babcia brała go na ramię, owijała chustką i niosła do chlewika ze świnkami" Świnki wabiła w sposób następujący: "Babuci, na-na-na-na". Oznaczało to "Świneczko, chodź, chodź, chodź". Boguś naśladował babcię, wyciągał z szaf chusteczki lub szaliki, kładł sobie na głowę i mówił "nana ff ff"
Boguś bierze chusteczkę do rączki. Idzie do mamusi znajdującej się po przeciwległej stronie pokoju obok piecyka. Przykłada chusteczkę do noska i mówi ff, ff. Mam odbiera chusteczkę i udaje, że wyciera nosek mówiąc ff ff. Mamusia siedzi na stołeczku. Boguś kładzie głowę na jej kolanach:
"Czego chcesz?"
"Tutu"
"Tutu? Mama da tutu"
Mama usiłuje zmusić Bogusia, by się do mnie skierował. Dziecko się opiera, nie chce iść. Wobec tego mama mówi:
"Siądź sobie"
Boguś siada na podłodze. Mama podaje Bogusiowi garnuszek z mlekiem. Boguś obiema rączkami trzyma garnuszek i pije"
"Jadzia, rówieśniczka Bogusia, daje mu lalkę. Boguś ogląda ją. Całuje lalkę po twarzy. Skrobie paluszkiem i mówi; "ała, ała" Boguś sadza lalkę na skrzynce i mówi "lulu lulu" (lalka robi siusiu, Bogusia sadzano w ten sposób na garncu"):)

Boguś Kieloch z siostrzyczką Lusią.

"Boguś przebudził się. Siedzi w swoim łóżeczku. mama: "Boguś, gdzie jest cycy?" (smoczek). Boguś zagląda pod poduszkę, a następnie patrzy na podłogę.
Boguś spogląda na obraz Świętej Rodziny Giovanniego i mówi: "papu". Na obrazie św. Józef trzyma talerz z winogronami i jabłkami. Wyraz "papu" dotyczy pewnie jabłek".

cdn

Ciociu Irko, zmobilizowałaś mnie do kontynuowania wątku historycznego, co niniejszym czynię.Wstawię niedługo zdjęcia, ale w tej chwili, warunki blogowania są trudne. Piszę prawie po omacku, ekran zamazany
Boguś z mama na ulicy Kolejowej w Dziedzicach (pocz. lat trzydziestych)

Weranda u Babci Szarkowej - Boguś i Hela

Boguś jako krasnal w przedstawieniu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz