/swojana/

środa, 7 września 2011

Chleb z ziarnami, co trochę się przypiekł

To nie jest absolutnie blog kulinarny. Ostatnio jednak mam fazę  bułeczkowo - chlebową, więc zaraz załączam efekty na bloga. Ta faza jest o tyle przyjemna, że dom pachnie chlebem. Taki zapach zostanie może w głowie dzieci, gdy będę już zgrzybiałą starowinką.

Składniki na 2 bochenki: (przepis ze strony moje wypieki)
  • 1 kg mąki krupczatki (nie próbowałam z inną mąką)
  • 6 łyżek siemienia lnianego
  • 6 łyżek łuskanego słonecznika
  • 1 szklanka otrąb pszennych lub żytnich (można zastąpić płatkami owsianymi)
  • 3 łyżki sezamu
  • 2 łyżki pestek dyni
  • 1,5 łyżki soli
  • 3 łyżki cukru
  • 5 dag świeżych drożdży
  • 1 litr wody
Mąkę, ziarna, sól, cukier i pokruszone drożdże wymieszać dokładnie. Zalać ciepłą wodą i wyrobić ciasto (ciasto będzie bardzo luźne, ale takie ma być). Odstawić do wyrośnięcia na 20 minut.
Rozmieszać i przełożyć do natłuszczonych foremek keksowych. Odstawić do wyrośnięcia (czas rośnięcia trzeba wyczuć, z pewnością nie musi podwoić objętości - rośnie bardzo krótko i wystarczy jak trochę podrośnie, inaczej może się nie udać; u mnie rósł około 20 minut).Piec w 220 st.Celsjusza ok. 50 minut. Po 30 min. przykryć gę chleba papierem lub wyłączyć górną grzałkę.




Dobry, chrupiąca skórka, ale za bardzo mi się przypiekł. Niewątpliwą jego zaletą jest proste przygotowanie i  krótkie czekanie:) Smacznego:)))

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz