 |
dla przypomnienia - herb Kielochów
(znak rozpoznawczy USZY!) |
Któż z górki z impetem tak żwawo się toczy?
Któż zwierzynę płoszy w lasu śnieżnej głuszy?
Niewiasta jakaś hoża wybałusza oczy,
a spod czapy wełnianej sterczą wielkie uszy!
Uszy? - zapyta, kto bystry w myśleniu
-Są wielkie? Dyndają w tej krainie chłodu?
Rzecz staje się jasna jak niebo o świcie
- to znak, iż białogłowa jest z Kielochów rodu.
Zwierzęta zaś naturę tak udaną mają,
że gdy nadchodzi tajfun, chyżo uciekają*.
Gdyby jelonek młody zaniedbał zew stadny,
zagapiwszy się głupio w uszy latające,
straciłby jeśli nie życie, to różek swój ładny
i nie fikałby więcej po zielonej łące.
Takież straty czyni rzeczona Barbara,
gdy na krechę sunie śród beskidzkich dróg
i choć uszy okiełznać usilnie się stara,
cuda na tym świecie czyni tylko Bóg!
/swojana/
*w oryginale wiersz zawiera wulgaryzm (a jaki wie ten, kto bystry w myśleniu:), który podkreśla dramatyzm sytuacji związanej ze spustoszeniem, jakie czynią uszy, toteż ze względu na publiczny charakter tego bloga, autorka zastąpiła go innym słowem, o neutralnym wydźwięku, nie do końca jednak oddającym nastrój chwili:)