A to cudowny sernik pachnący pomarańczami, który jest bliski określeniu "niebo w gębie". Wypróbowałam go dwukrotnie i zawsze wspaniale drażnił zmysły i smakiem, i zapachem i kuszącym wyglądem godnym królewskich stołów: (przepis pochodzi ze strony www.mojewypieki.pl)
Składniki na spód:
250 g ciastek digestive w czekoladzie
80 g zrumienionych i posiekanych migdałów (ja daję zmielone)
140 g stopionego masła,1 łyżka brązowego cukru (można pominąć)
Ciastka kruszymy lub mielimy na proszek blenderem, dodajemy migdały i stopione masło oraz łyżkę brązowego cukru. Układamy w foremce o średnicy 25 cm wyłożonej papierem, schładzamy.
- Ponadto na masę serową:
- 1 kg sera białego (półtłustego) - ja użyłam maluty
- 23 dag brązowego cukru
- 25 dag gorzkiej czekolady
- 4 jaja
- 250 ml kremówki
- otarta skórka z dwóch pomarańczy
Ser miksujemy z cukrem na gładko, dodajemy czekoladę, stopioną na parze i ostudzoną, jaja, kremówkę i skórkę pomarańczową. Dokładnie miksujemy. Masa powinna być gładka i jednolita. Wylewamy na schłodzony spód.
Pieczemy w 160 stopniach przez około 1h 10 min).
Ostudzić, włożyć na kilka godzin do lodówki, udekorować.
UWAGA! Nie mieszamy za długo, żeby nie napowietrzyć masy serowej ( nie będzie pękać!). Poza tym wyłączyć pieczenie dołu po 50 minutach, a po całkowitym wyłączeniu piekarnika zostawić sernik w zamknięciu parę minut, później uchylić lekko, ale jeszcze nie wyjmować, niech się przyzwyczai:)
Smacznego :)