Po pierwsze: bardzo ją kocham. I jakikolwiek liczebnik porządkowy wypowiem, to kocham ją za każdym razem tak samo - Moją Mamę.
Po łące biega chyża dzierlatka, młode
jej latka, lecz to zagadka.
Lekko , naprędce kwiateńki zrywa, płeć urodziwa.
Z płateczków- kocha, nie kocha -
wróży, w dali grzmot burzy.
Czy Austriaka, czy też Kielocha?
Kocha, nie kocha, kocha…
Austria mię kusi, Kieloch mnie dusi,
sprawdzę czy działa amora strzała?
Mama kazała tom go wybrała, orła w
koronie, a czarny płonie.
Jednak Kielocha nad życie kocham,
bo ma motorek i tranzystorek.
Więc wróć po cichu, w Alpy,
Heinrichu.
Weź czekoladki z alpejskiej chatki , wolę
złotówki i polskie krówki.
I już niebawem dał Orzeł
Dodę w jej łono młode.
Wnet się zrodziła dziewczynka miła,
choć sporo piła
Mleka
najpierwej, a poniewczasie, ustka moczyła w gdańskim szynkwasie (wie, o czem pisze, kto
na tem zna się)
Toczy się barwnie jej życia bajka,
wciąż to dzierlatka, wciąż podfruwajka,
Ma w domu grajka, życia artystę, ma
filozofa i ma turystę.
Już trzeci krzyżyk, hasa
zawzięcie, a już w przychodni znów ma zajęcie,
Bo oto nagle i niespodzianie, Baśka
się rodzi, słodkie kochanie.
Nie wiedzieć czemu, pytanie gniecie, czy to jest kurczak, czy
ludzkie dziecię?
Na całe szczęście, z wiekiem nabiera, urody cudnej, choć się wydziera.
Ojciec się cieszy, matka się peszy,
wyjść bardzo pragnie z mlecznych pieleszy.
Szczęśliwe lata, znów po wsi
lata, jak gejzer tryska i śmieje pyska.
Granice przed nią staja otworem, jest
zawsze śliczna i zawsze w porę,
Każdy rozwiera przed nią pierzeje,
nawet gdy dnieje, ona szaleje.
Wtem smutne lata, Orzeł nie lata, i
nie poleci, zostały dzieci.
Dzielnie je chowa i znów od
nowa, w życie gotowa
Pójść i swym czarem odpędzić marę,
przywrócić wiarę.
Otwiera życia więc rozdział
nowy, trakt rowerowy.
Znalazł się taki, co kołem kręci ,
bardzo ją nęci.
Ślub i wesele, miłosne trele, radosna
wrzawa, w sercu kurzawa,
Taka to bajka, może nie-bajka, w sercu wciąż młoda, wciąż podfruwajka,
Szalone myśli, szalone dzieła, skąd się nam wzięła?;)
/swojana - 20.06.2014/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz