Willa Róż |
pocztówka wysłana przez Janka Szarka do Emila Kielocha z Lancokorony |
pola przez które nie popędzą konie
póki nie będzie zboże wykoszone
Na pochyłościach rozłożone paski
żółto - zielone wstążki od orderów
których nie noszą - jedyne oklaski
to skrzydła wrony wśród zboża szpalerów
Lanckorona, Lanckorona
rozłożona gdzie osłona
od spiekoty i od deszczu,
od tupotu szybkich spraw.
Stół nakryty wyostrza łyżki profil
a cerata pod nią błyszczy się w kratkę
kształty i wzory dla których chlorofil
to jest dzbanek na miętową herbatkę
Widok na stronę dojrzałej przyrody
przesila się w oku w nawałnicę ziół
dmą aromatów przeźroczyste kłęby
rozległa forpoczta wyplecionych buł
Lanckorona, Lanckorona
rozłożona gdzie osłona
od spiekoty i od deszczu,
od tupotu szybkich spraw.
Stroma uliczka wiedzie do piekarni
stygnie na półkach zwyciężona gleba
młoda dziewczyna sypie dla ptaszarni
pachnące ziarno w kształcie grudek chleba
Lanckorona, Lanckorona
rozłożona gdzie osłona
od spiekoty i od deszczu,
od tupotu szybkich spraw.
Boże ...ja do tej willi jeździłam z rodzicami na wczasy .
OdpowiedzUsuńCos pięknego ...