Upiekłam chleb. Nie sądziłam, że zniknie w ciągu kilku minut:) Rozpływał się w ustach, a masło rozpuszczone na jego gorącym miąższu spływało delikatnie doprowadzając zmysły do szaleństwa.
Przepis Dody:
1/2 kg ziemniaków , zalać wodą tak jak do gotowania ziemniaków do obiadu (trochę ponad ), dodać 1,5 płaskiej łyżki soli, ugotować, dodać troszkę oleju. Po ugotowaniu ziemniaki rozbić razem z wodą w malakserze. Wystudzić.
W miskę wsypać 60-70 dag mąki, zrobić palcem dziurkę, wkruszyć 1/4 drożdży (czyli ok.2 dag), odrobinę cukru, delikatnie rozpuścić w tej dziurce drożdże i zostawić, reagują na mące ok. 10-15 min
Połączyć zmalaksowane ziemniaki i mąkę z drożdżami. Wyrobić kleiste ciasto tylko do połączenia składników. Przełożyć w keksówki wyłożone papierem do pieczenia. Ciasta nakładać tylko do połowy i zostawić, żeby podrosło w keksówce.
Można posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem i posypać ziarnami (np.sezamem albo makiem)
Można posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem i posypać ziarnami (np.sezamem albo makiem)
Piec w 200 stopniach, 35-40 min., bez termoobiegu.
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz