Do północy zostało
trzydzieści minut. Jutro przyjdzie na świat Jagoda. To znaczy przyjdzie w
przeszłości. Bo Jagoda już jest i skończy dwanaście lat. Pojawiła się
zadnią stroną i ten stosunek do świata utrzymuje się do dziś. Podziwiam
jej niezłomną konsekwencję:) Dwanaście lat temu nie mogłam wypić jej
zdrowia (na łóżku porodowym nie podają drinków i słusznie:), ale czynię
to dziś. Nasypałam sobie do szklanki trochę mięty z parapetu okiennego,
wrzuciłam parę kostek lodu, cytrynę i dodałam napoju, którego użyczył mi
Jan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz